wtorek, 22 listopada 2011

Kalendarza ciag dalszy

Powolusieńku ale rośnie ten mój kalendarz. Normalnie powinien być skończony przed 1 grudnia, ale na to szans nie ma. Do świat skończę  chyba raczej ale tez nie wiadomo,bo PM remont przed świętami zapodał. W weekend pruł podłogę w przedpokoju aby nowe rury kanalizacyjne pociągnąć a potem się bierze za łazienkę. Brrrrrrrrrrrr

Tak wygląda na dzień dzisiejszy gora plachty

Od w trakcie haftowania

Jak widzicie jest już Maryja i Dzieciątko a nawet owieczka druga ( brak jej tylko jednego koloru we wstążeczce). Ramka tez ma się już ku końcowi, ale jeszcze jest jedna mniejsza wewnętrzna,brrrrrrrrrr

Od w trakcie haftowania

A na koniec jeszcze zostaną kontury i zrobienie zaczepów na "plastiki"

7 komentarzy:

  1. zapiera dech w piersiach, taki jest cudowny...:-))

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny kalendarz się szykuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. zapowiada się świetny kalendarz!

    OdpowiedzUsuń
  4. cudny :) Na następny adwent będzie jak znalazł:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tą drugą ramką, to mnie zaskoczyłaś. Trzymam kciuki za cierpliwość :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze podziwiam Twoje osiągnięcia!
    To jest tak piękny wzorek, że sam zachęca do zrobienia. :)

    OdpowiedzUsuń